Przestąpiłem z nogi na nogę, biorąc głęboki, drżący oddech, a
przesiąknięte zapachem morza powietrze musnęło mi płuca, teraz
ściśnięte niepewnością i obawami, które od dobrych kilku godzin
wypełniały każdą zdolną do wypełnienia pustą przestrzeń
dookoła mnie. Odchrząknąłem i podniosłem głowę, z pozoru tylko
opanowanym ruchem dłoni odgarniając przysłaniającą oczy grzywkę,
by móc skupić wzrok na twarzy starszego, towarzyszącego mi
chłopaka.
– Wiem, że to być może niezbyt odpowiednia pora – zacząłem
niepewnie – w końcu przyszedłeś tu z Sooyoung i nie spodziewałeś
się mnie zobaczyć, a-ale... ale chciałem ci powiedzieć...
alechciałemcipowiedziećżecięlubię.
Odwróciłem wzrok, czując wstępujące na policzki i uszy gorąco
i zacisnąłem schowane w kieszeniach bluzy dłonie w pięści,
ostrymi paznokciami raniąc skórę, po czym zagryzłem wargę, nie
mogąc odważyć się na chociażby zaczerpnięcie powietrza. Stałem,
przysłuchując się jego milczeniu, które nieustannie przerywał
szum morza. Przełknąłem łaskoczące gardło uczucie słabości,
całą siłą woli powstrzymując zgromadzone pod powiekami łzy
zawstydzenia przed opuszczeniem schronienia oczu.
– Minho, skarbie, szukam cię od
godziny! – usłyszałem za sobą dziewczęcy głos i płynąca
moimi żyłami krew zawrzała, kiedy dostrzegłem ożywienie w
tęczówkach chłopaka, tak różne od wymalowanego kilka chwil temu
na ich powierzchni opanowania.
W mgnieniu oka pokonałem dzielący
nas dystans, celowo następując na zabrudzone czubki jego czarnych
trampek, by zrównać się z nim wzrokiem i zamknąć twarz
w obydwu dłoniach. Nachyliłem się i z nieznaną sobie odwagą
złożyłem na ustach starszego pocałunek, pragnąc zmyć
wspomnienie dotyku dziewczęcych warg z tych należących do niego,
tak, by poznały smak zagnieżdżonego w moim sercu uczucia.
Wydałem z siebie zaskoczone
westchnienie, kiedy otworzył się na mnie i na ruchy moich ust,
łapiąc za łokcie, by przyciągnąć do siebie i zapobiec utracie
równowagi. Poczułem gorąc naszych splecionych ze sobą języków,
który odebrał mi zdolność logicznego myślenia i pozwoliłem, by
intensywność towarzyszących pocałunkowi doznań zabarwiła
wszystkie kłębiące mi się w głowie myśli na soczysty odcień
czerwieni.
[306]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz