14 czerwca 2015

dwadzieścia jeden

Ciche skrzypnięcie frontowych drzwi wmieszało się w nieprzeniknioną ciemność mieszkania, brudząc nieskazitelnie czyste arkusze snu, w którego objęciach dryfował skulony na małej sofce ciemnowłosy chłopak. Otworzył zaspane oczy i rozejrzał się po salonie, a głęboka bruzda ozdobiła pokryte drobinkami potu czoło.

– Taemin-ah? – odezwał się w przestrzeń, odrzucając okrywający go koc.

Rozciągając stępione snem mięśnie opuścił salon, wytężając wzrok w poszukiwaniu sylwetki młodszego chłopca, który, jak przypuszczał, przed kilkoma chwilami powrócił do domu. Nie powinien tyle pracować, cicha myśl przeszła mu przez głowę, kiedy po omacku wodził dłonią po ścianie w poszukiwaniu włącznika światła.

– Dlaczego nie śpisz? – usłyszał obok siebie.

– Czekałem, aż wrócisz – wyjaśnił, wzrok kierując na stojącego kilka kroków dalej chłopca, nadal w kurtce i czapce, z lekko zaczerwienionymi i podkrążonymi oczami oraz widocznie wyschniętymi wargami. – Nie powinieneś tyle pracować – zwerbalizował swoje myśli, pomagając mu pozbyć się otulającego ramiona dżinsu.

Taemin poruszył się niespokojnie, spoglądając na starszego z wahaniem, kiedy ten chwycił ciepły materiał jego czapki. Odsunął się momentalnie, przytrzymując ją na głowie obydwoma dłońmi.

– Taemin-ah, czyżbyś znowu zrobił coś z włosami?

– Miałem nadzieję, że będziesz już spał, kiedy wrócę, hyun-

– LEE TAEMIN, CZY TY MASZ FIOLETOWE WŁOSY?! – wykrzyknął, kiedy jego uwagę zwróciły wystające spod materiału czapki rażąco pastelowe kosmyki.

– Tak właściwie to one są lawendowe, hyung, ale-

LAWENDOWE?!

– Nie podobają ci się? – zapytał cicho młodszy, ze spuszczonym wzrokiem mnąc ściągniętą z głowy czapkę w zmarzniętych dłoniach.

– Są... ugh, są całkiem ładne.

– Kibum bał się, że będziesz zły, ale styliska noona stwierdziła, że takie będą pasować do naszego nowego konceptu, więc nie miałem kiedy cię o to zapytać... nie gniewasz się, prawda, hyung?

– Nie – zaśmiał się cicho starszy, palcami dłoni przeczesując lawendowe kosmyki chłopca. – Oczywiście, że nie.

[298] 

a/n: feelsy tak bardzo, bo lawendowe włosy tae~ 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz