19 czerwca 2015

dwadzieścia sześć

Niedbałym ruchem rzuciłem wypchaną po brzegi książkami torbę na przeszklony blat jednego z wielu stolików znajdujących się na drugim piętrze centrum handlowego. Ściągnąłem z głowy ciepłą, czarną czapkę i strzepałem na ziemię osiadłe we włosach kryształki lodu, które, zanim zamieniły się w miniaturowe oceany pełne radosnych ogników wpadających przez okna promieni słońca, zdążyły zatańczyć u moich stóp. Opadłem na krzesło z ciężkim westchnięciem, obrzucając wzrokiem zawieszony na ścianie zegar, ze wskazówkami skierowanymi w stronę nowocześnie zaprojektowanej cyfry 5 – 17:38. O tej porze większość ludzi wracała z pracy do domów, ale zawsze znajdowali się tacy, którzy nie mogli sobie odmówić wizyty w galerii i podawanego tu cappuccino.

Usłyszałem obok siebie ciche kichnięcie i pociągnięcie nosem, które nastąpiło zaraz po nim. Odwróciłem głowę, spostrzegając stojącego przy barierce chłopca w długim, kolorowym szaliku w skandynawskie wzory i sięgającym do połowy ukrytych za czarnymi rurkami ud, granatowym płaszczu, z orzechowymi kosmykami włosów oplatającymi twarz. Nie miał czapki ani rękawiczek i przestępował z nogi na nogę, drżąc z zimna. Przemoczone śniegiem trampki nie prezentowały się najlepiej, będąc całkowicie szczerym powiem, że były w opłakanym stanie.

Podniosłem się z krzesła, kiedy kichnął znowu, tym razem głośniej. Pokonałem dzielący nas dystans i z kieszeni bluzy wyciągnąłem wygniecioną paczkę chusteczek higienicznych, które wcisnąłem mu w przeraźliwie chłodne dłonie.

– Przeziębisz się, jeżeli zaraz nie pozbędziesz się z nóg tych trampek – zauważyłem, ciągnąc go w stronę zajętego przeze mnie stolika i wyciągnąłem z torby parę nieco zniszczonych, sportowych adidasów, które także mu wręczyłem. – Mogą być za duże, ale nie mam ze sobą nic innego. Usiądź tu, zamówię coś ciepłego. Lubisz gorącą czekoladę... um, jak ci na imię?

– Taemin – odpowiedział, speszony.

– Lubisz gorącą czekoladę, Taemin?

Pokiwał głową.

[283] 

a/n: koszula taemina w dzisiejszym musicbank - zgon

2 komentarze:

  1. TA KOSZULA, TEN WYSTĘP, NAWET MI O TYM NIE PRZYPOMINAJ, UGH x.x
    Ok... powiało zimą :3 to dobrze, bo sama mam nieznośną tendencję do dostosowywania się do pory roku... CdA pisałam zimą, YP - wiosna/lato... i widać efekty xD W każdym razie... najbardziej chyba spodobał mi się ten krótki, ale jakże śliczny opis rozpływających się pod wpływem ciepła kryształków lodu na włosach Minho *o* No i ten opis Taemina, takie urocze, nierozgarnięte dziecko, które nie raczy porządnie się ubrać, kiedy zima za oknem >.< ten szalikkkkkkkk, mogliby się obaj nim opleść i.......nieważne. Minho taki uczynny xD Podryw na chusteczki, adidasy i gorącą czekoladę :'3 POSZŁABYM NA TO, mam nadzieję, że Taemin też >.<
    Ugh, bełkoczę już dzisiaj, wybacz... wiem, że miałam pokomentować więcej dzisiaj, ale Word mnie pochłonął, a potem nie mogłam już się zmobilizować, przepraszam ;~~;
    Tyle ~~<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaak, żabcia uważa się za bardzo wysoko postawioną osobę i prymitywne sposoby na podryw są dla niego zbyt... prymitywne! ^^ Przyznam się, że mocno się jarałam tym opisem z włosami, podczas pisania, ale także i teraz, po<3
      Spokojnie, nie mam za złe, że word cię pochłania, niech nie przestaje^^
      Dzięki za komentarz~^^

      Usuń