Głośny płacz czarnowłosego chłopca prześwidrował skąpaną w
promieniach słońca salę, sprawiając, że szyby w oknach zadrżały,
a siedzące na drzewie za oknem ptaki wzbiły się do lotu, spłoszone
hałasem. W chwilę potem dał się słyszeć głuchy huk, kiedy inny
przedszkolak, nieco niższy i młodszy, upadł na podłogę,
popchnięty przez tego pierwszego z dosyć dużą siłą. Mimo to
spomiędzy jego warg nie wydobył się szloch, jedyną reakcją na
niespodziewany atak czarnowłosego było zaciekawione ściągnięcie
brwi.
– Minho, wszystko w porządku? – zapytał wysoki,
osiemnastoletni chłopak, Kibum, który pracował na stażu
przedszkolanki, zbliżając się do dwóch chłopców, a gdy
spostrzegł leżącego na wykładzinie młodszego, dodał: –
Taeminnie, co robisz na podłodze? Pokłóciliście się?
Przygarnął płaczącego do siebie, chusteczką higieniczną
osuszając pokrytą łzami twarz i westchnął ledwie słyszalnie,
tarmosząc jego krótkie, pachnące dziecięcym szamponem włosy.
Kiedy chłopiec uspokoił się na tyle, by móc ustać na swoich
nogach, uwolnił go z ciepłego uścisku.
– Hyung, Taeminnie podpisał moją gumkę swoim imieniem i teraz
potrzebuję nowej... – wyrzucił z siebie czarnowłosy, znowu
bliski łez.
Kibum usadowił chłopca na swoim kolanie i przykucnął, zrównując
się z dziećmi wzrokiem i w zamyśleniu przygryzł wnętrze
policzka, by na sam koniec znowu westchnąć oraz pokręcić głową.
Przyciągnął drugiego przedszkolaka do siebie i obydwu spojrzał w
oczy, uśmiechając się przyjaźnie.
– Taemin, wiesz, że nie wolno niszczyć rzeczy innych dzieci,
prawda? Dlaczego to zrobiłeś?
– Chciałem, żebyśmy z Minho używali jej razem... dopóki nie
była podpisana, nie mógł się nią ze mną dzielić, hyung.
[244]
a/n: no comment ;________; anyways key w przedszkolu ok wychodze
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz