„Kocham cię”
Nieważne, czy był to poniedziałek, wtorek, środa, czwartek,
piątek, sobota czy niedziela, ciszę opustoszałego mieszkania
dźwięk budzika przerywał zawsze czterdzieści minut po piątej
rano.
Nieważne, czy był to poniedziałek, wtorek, środa, czwartek,
piątek, sobota czy niedziela, długowłosy, niezbyt wysoki chłopiec
zawsze od razu po przebudzeniu zagłuszał milczenie ścian sypialni
szumem starego radia, które stało na nagim parapecie.
Nieważne, czy był to poniedziałek, wtorek, środa, czwartek,
piątek, sobota czy niedziela, ciężkie westchnienie zawsze
opuszczało jego wyschnięte wargi, kiedy wygrzebywał się spomiędzy
wielu warstw sztywnej pościeli.
Nieważne, czy był to poniedziałek, wtorek, środa, czwartek,
piątek, sobota czy niedziela, po zamknięciu za sobą drzwi od
łazienki unikał spotkania ze swoim odbiciem, zawsze przykrywając
wiszące na ścianie lustro zniszczonym, burym ręcznikiem.
Nieważne, czy był to poniedziałek, wtorek, środa, czwartek,
piątek, sobota czy niedziela, na śniadanie zawsze smarował spalone
tosty słodkim dżemem truskawkowym, by zabić osiadły pomiędzy
zębami gorzki posmak.
Nieważne, czy był to poniedziałek, wtorek, środa, czwartek,
piątek, sobota czy niedziela, dodatkowy stołek przy kuchennym stole
zawsze ukrywał pod stosami brudnych ciuchów i plików dokumentów.
Nieważne, czy był to poniedziałek, wtorek, środa, czwartek,
piątek, sobota czy niedziela, do wrogiego sobie mieszkania powracał
zawsze kilka minut przed północą, z unoszącym się za nim odorem
spoconych ludzkich ciał, spermy i śliny.
Nieważne, czy był to poniedziałek, wtorek, środa, czwartek,
piątek, sobota czy niedziela, po opuszczeniu kabiny prysznica skóra
na jego ciele zawsze barwiła się na ciemnoróżowo i szczypała.
Nieważne, czy był to poniedziałek, wtorek, środa, czwartek,
piątek, sobota czy niedziela, przed położeniem się do łóżka
zawsze wyrównywał grzbiety stojących na regaliku książek i
prostował zniszczony dywan.
Nieważne, czy był to poniedziałek, wtorek, środa, czwartek,
piątek, sobota czy niedziela, przed zaśnięciem zawsze słyszał w
głowie echo wypowiedzianych w przeszłości słów:
„Przestań”
[289]
a/n: to mi dało feelsy, serio.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz