– Psst, kooochaaanie – usłyszałem za sobą natarczywy szept i
automatycznie odwróciłem się do tyłu, by napotkać intensywny
wzrok siedzącego za mną w ławce chłopaka, który bawił się
zniszczoną gumką recepturką i całkowicie ignorował słowa
nauczyciela. Uniosłem obie brwi wysoko do góry i wyrzuciłem ze
zdenerwowaniem:
– Czego znowu chcesz, idioto?
– Och – obruszył się – mama cię nie nauczyła, że nie
powinno się w ten sposób odnosić do własnego chłopaka?
Pokręciłem głową z ukrytym w kąciku ust uśmiechem rozbawienia,
a niemożliwe do zatrzymania prychnięcie wydobyło się z głębi
mojego gardła. Po chwili namysłu nachyliłem się w jego kierunku i
poprawiłem się, mrucząc sugestywnie:
– Czego znowu chcesz, skarbie?
– Ciebie – odpowiedział automatycznie – tu i teraz, chociażby
na ławce, pode mną, kiedy będę wchodził w twój seksowny tyłek szybko, mocno i
do samego końca, aż zaczniesz krzyczeć i błagać o litość
prosto do mojego ucha.
Przełknąłem ślinę, mierząc go krytycznym wzrokiem i z
przerażeniem stwierdziłem, że wcale nie żartował, ale wydawał
się być śmiertelnie poważny. Coś nisko w moim podbrzuszu
załaskotało, a głowa wypełniła się tysiącem możliwych
scenariuszy i obrazów, które z kolei sprawiły, że zacząłem
przeklinać własne upodobanie do noszenia na porządku dziennym
nieco ciasnych rurek.
– Taeminnie, rumienisz się – chłopak zaśmiał się
łobuzersko. – Czyżbyś właśnie myślał o czymś niegrzecznym i
gorszącym, hm?
– Minho, nie sądzę, byśmy koniecznie chcieli poznawać
przyczynę rumieńców na twarzy naszego drogiego kolegi... załatwcie
to proszę na osobności i po szkole – usłyszałem niezręczne
odchrząknięcie nauczyciela i skuliłem głowę, nagle pragnąc
zapaść się pod ziemię, podczas gdy siedzący za mną zanosił się
cichym chichotem, nic nie robiąc sobie z kilkunastu utkwionych w nas
spojrzeń.
Odwróciłem się i ze złością nabazgrałem na małym kawałku
kartki krótką, treściwą wiadomość, którą potem rzuciłem go
prosto w czoło:
pieprz się, choi
Nie zdążyłem chociażby otworzyć zeszytu ani odłożyć
długopisu, kiedy nadeszła odpowiedź:
z tobą? chętnie <3
[313]
a/n: ostatnio coś źle dogaduje mi się z moim pisarskim ja, w głowie mam gównoburzę i nie wiem, czy to nie czas na zrobienie sobie przerwy/w ogóle rzucenie tego wszystkiego, także... uhm, także do chyba następnego~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz