28 czerwca 2015

trzydzieści pięć

– Psst, kooochaaanie – usłyszałem za sobą natarczywy szept i automatycznie odwróciłem się do tyłu, by napotkać intensywny wzrok siedzącego za mną w ławce chłopaka, który bawił się zniszczoną gumką recepturką i całkowicie ignorował słowa nauczyciela. Uniosłem obie brwi wysoko do góry i wyrzuciłem ze zdenerwowaniem:

– Czego znowu chcesz, idioto?

– Och – obruszył się – mama cię nie nauczyła, że nie powinno się w ten sposób odnosić do własnego chłopaka?

Pokręciłem głową z ukrytym w kąciku ust uśmiechem rozbawienia, a niemożliwe do zatrzymania prychnięcie wydobyło się z głębi mojego gardła. Po chwili namysłu nachyliłem się w jego kierunku i poprawiłem się, mrucząc sugestywnie:

– Czego znowu chcesz, skarbie?

– Ciebie – odpowiedział automatycznie – tu i teraz, chociażby na ławce, pode mną, kiedy będę wchodził w twój seksowny tyłek szybko, mocno i do samego końca, aż zaczniesz krzyczeć i błagać o litość prosto do mojego ucha.

Przełknąłem ślinę, mierząc go krytycznym wzrokiem i z przerażeniem stwierdziłem, że wcale nie żartował, ale wydawał się być śmiertelnie poważny. Coś nisko w moim podbrzuszu załaskotało, a głowa wypełniła się tysiącem możliwych scenariuszy i obrazów, które z kolei sprawiły, że zacząłem przeklinać własne upodobanie do noszenia na porządku dziennym nieco ciasnych rurek.

– Taeminnie, rumienisz się – chłopak zaśmiał się łobuzersko. – Czyżbyś właśnie myślał o czymś niegrzecznym i gorszącym, hm?

– Minho, nie sądzę, byśmy koniecznie chcieli poznawać przyczynę rumieńców na twarzy naszego drogiego kolegi... załatwcie to proszę na osobności i po szkole – usłyszałem niezręczne odchrząknięcie nauczyciela i skuliłem głowę, nagle pragnąc zapaść się pod ziemię, podczas gdy siedzący za mną zanosił się cichym chichotem, nic nie robiąc sobie z kilkunastu utkwionych w nas spojrzeń.

Odwróciłem się i ze złością nabazgrałem na małym kawałku kartki krótką, treściwą wiadomość, którą potem rzuciłem go prosto w czoło:

pieprz się, choi

Nie zdążyłem chociażby otworzyć zeszytu ani odłożyć długopisu, kiedy nadeszła odpowiedź:

z tobą? chętnie <3

[313] 

a/n: ostatnio coś źle dogaduje mi się z moim pisarskim ja, w głowie mam gównoburzę i nie wiem, czy to nie czas na zrobienie sobie przerwy/w ogóle rzucenie tego wszystkiego, także... uhm, także do chyba następnego~

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz