15 maja 2015

informacje

nie wierzę, że to robię

Na początku wypadałoby się przywitać, ale że nie mogę znaleźć żadnego ładnego słowa powitania, którego mogłabym tu użyć, załóżmy, że zostało to już zrobione.


Będę szczera do bólu i powiem, że za pierwszym razem, kiedy pomyślałam o stworzeniu tak dużej serii drabbles, zaczęłam się śmiać, bo wydawało się być to naprawdę niemożliwe, bym zaangażowała się w coś tak mocno, by dotrwać do samego końca. 

Za drugim razem, czyli po napisaniu pierwszych kilku drabbles, stwierdziłam, że być może ma to sens i warto spróbować, chociażby dla samego pisania, po czym zaczęłam zastanawiać się nad tym nieco poważniej i planować niektóre miniaturki.

Za trzecim razem, po utworzeniu bloga, doszło do mnie, że tak, dam radę i doprowadzę to do końca.

Zwariowany, graniczący z szaleństwem pomysł na serię 366 drabbles - oto, dlaczego teraz piszę tego posta i dlaczego zżerają mnie nerwy, bo naprawdę nie chcę zawalić i porzucić tego projektu, jak to zdarzało się w przeszłości.

 Jeżeli nie będziecie mieli tego dość po tygodniu, uznam to za cud.

Nie do końca wiem, o czym mogłabym tu jeszcze powiedzieć, bo nie ma za dużo do tłumaczenia: codziennie (postaram się zdecydować na jedną, konkretną godzinę) będę tu dodawać jedno opowiadanie drabble z limitem słów wynoszącym 300 (jak napisałam w podstronie, nieuniknionym jest, bym czasami tej granicy nie przekroczyła, także proszę o wyrozumiałość). Będę się starać, by nie było tu zbyt fluffiasto lub angstowo, ale mam nadzieję, że wybaczycie ewentualny wodospad cukru i jednorożce/pochód pogrzebowy i ogólną rozpacz, bo w sumie wszystko zależy od humoru, jaki mam danego dnia ;;

Pierwsze drabble pojawi się 25.05.
atm.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz